sobota, 3 stycznia 2015

Rozdział 4

Pov Emma
Gdy już byliśmy gotowi to ruszyliśmy no tor. Było pełno ludzi a najwięcej lasek przebranych za dziwki. Staliśmy koło mojego auta i rozmawialiśmy o głupotach. Dziś jest wyścig samochodowy w którym biorę udział. Gdy zaczęły się zakłady to chłopcy życzyli mi wygranej i odeszli. Ja wsiadłam i podjechałam swoim Bugatti Veyron na start. Osobiście wolę ścigać się na motorze ale taki wyścig jest raz w miesiącu. Więcej osób woli się ścigać samochodami dlatego są urządzane częściej. Obok mnie stał czarny Nissan Gt-r a z drugiej strony pomarańczowe Lamborghini Aventador. Wydaje mi się strasznie znajome ale nie mogę sobie przypomnieć  skąd je kojarzę. Moje przemyślenia przerwał głos prowadzącego. Po chwili już wszyscy zawodnicy byli na starcie . Napięłam mięśnie, widząc pusta szatynkę, idącą w kierunku startu. Ma na sobie krótkie spodenki, odsłaniające pół tyłka i czerwony stanik, idealnie opinający jej, na sto procent, sztuczne cycki do tego widać blond odrosty u czubka głowy. Przestałam się nią interesować i po chwili znów byłam skupiona na wygranej. Gdy dziewczyna podniosła ręce na wysokości swoich sztucznych piersi to wszystkie samochody startujące zawarczały. Pewnie zaraz zdejmie stanik. Dzięki temu większość kierowców rozproszy uwagę, ale na mnie to nie działa. Dobrze ze jestem dziewczyną. Nie myliłam się gdy stanik wylądował na ziemi ruszyłam z piskiem opon. Dużo osób wystartowało z małym opóźnieniem przez zagapienie się na cycki tamtej laski. Wyścigi samochodowe miały dłuższą trasę i była trudniejsza. Już od początku byłam na prowadzeniu a za mną jechało pomarańczowe lamborghini. Znów miałam uczucie że z je znam. Zignorowałam je gdy zauwarzyłam że samochód mnie dogania.  Można powiedzieć że największa walka rozgrywała się między nami. Gdy przejechałam przez następny zakręt mój rywal minimalnie mnie wyprzedził. Do końca wyścigu jechaliśmy łeb w łeb. Pod metą udało mi się go wyprzedzić ale niestety on wyrównał odległość i skończyliśmy wyścig remisem. Chwilę siedziałam w aucie i postanowiłam wyjść do piszczącego tłumu. Gdy adrenalina trochę opadła z drugiego wozu wyszedł ciemnowłosy mężczyzna. Chwilę stałam w szoku ale gdy się opamiętałam rzuciłam się na niego przytulając.
-Co ty tu robisz? Kiedy przyjechałeś? - zaczęłam wypytywać przyjaciela gdy trochę się od niego odsunęłam.
-Dziś wpadłem w odwiedziny, ale usłyszałem że będziesz na wyścigu i nie mogłem przegapić okazji skopania ci dupy mała- powiedział David. Z chłopakiem przyjaźnie się od małego. Gdy wstąpiłam do gangu okazało się że on tez jest w to zamieszany ale nic nie mówił bo chciał mnie chronić. Można powiedzieć że najważniejszych sztuczek nauczyłam się od niego. Był dla mnie jak brat i nadal jest. On z nielicznych zna mnie od podstaw i wie wszystko. Zwierzam mu się z wszystkiego i zawsze jesteśmy ze sobą szczerzy. Jest wysokim brunetem z niebieskimi jak ocean oczami. Nie będę kłamać jest mega przystojny. Strasznie uparty i lepiej nie być w pobliżu gdy jest zły, ale również troszczy się i martwi o przyjaciół. Za to go kocham choć w ogóle kocham go za wszystko. Najbardziej za to że po prostu jest. Nigdy mnie nie opuścił. Nawet gdy miałam małe załamanie nerwowe, albo gdy ojczym mnie po raz pierwszy zgwałcił. On był pierwszą osobą przed którą się otworzyłam. Od zawsze mi pomagał i starał się żebym mogła w miarą normalnie żyć. Dzięki niemu poznałam jakie to jest niesamowite uczucie mieć przyjaciela. Wskoczyłby za mną w ogień oczywiście na za nim też.
-Jak zawsze poczucie humoru cie nie opuszcza McClain - chłopak się skrzywił,  nienawidził swojego nazwiska i pokazywał to na każdym kroku. Ten kto mówi do niego po nazwisku źle kończy ale mam ten przywilej że ten szczegół mnie nie dotyczy. Po chwili przez tłum przedostała się reszta mojej paczki. Wszyscy równie ciepło powitali kumpla. Przez chwile czułam na sobie czyiś wzrok odszukałam w tłumie jakiegoś blondyna który mi się przyglądał ale prawie od razu pozbyłam się tego uczucia i zapomniałam i tajemniczym chłopaku. Ruszyłam świętować z chłopakami przyjazd Davida i nasza wspólna wygraną. Z ciekawością przysłuchiwałam się opowieścią chłopaka. Postanowiłam że dzisiaj nie będę dużo pić i mam zamiar tego się trzymać. David powiedział że też sobie odpuści. Reszta poszła po drinki i piwo a my zatraciliśmy się w rozmowie.
***
Po kilku godzinach wszyscy moi współlokatorzy byli najebani w trzy dupy. Z trudem wsadziłam ich do mojego auta. Na szczęście pomógł mi David. Resztę paczki posadziliśmy do auta bruneta. Po 15 minutach byliśmy w domu.
-Pomożesz mi ich zaprowadzić do pokoi? -spytałam z nadzieją.
-Jasne mała to którego bierzemy najpierw?- odpowiedział
-Hm weźmy Irwina i Clifforda są najbardziej trzeźwi z nich wszystkich
-Okey -westchnął i pomógł mi ich wyciągnąć z auta. Niestety po drodze Ashton zaliczył glebę i zaczął wymiotować. Gdy skończył pomogliśmy mu i zaprowadziliśmy ich do pokoju pod ciepłą pościel. Po pół godzinie wszyscy smacznie spali oprócz mnie i Davida.
-Gdzie się zatrzymałeś- spytałam wstając i idąc do kuchni. Chłopak podąrzył za mną i usiadł na blacie.
-W jakimś hotelu
-Wiesz że zawsze możesz tu pomieszkać. Przyda się jakaś normalna osoba oprócz mnie- zaproponowałam
-Ty akurat jesteś najmniej normalna z nas wszystkich- zachichotał - Ale chętnie się u was zatrzymam- dodał pod koniec.
-Chcesz jakieś ubrania?
-Jasne możesz jakieś dać a jutro pojedziemy po moje rzeczy bo dziś już jestem zmęczony- powiedział i ziewnął.
-Śpisz z mną ?-spytałam głosem małej dziewczynki. Chłopak zaśmiał się i przytaknął. Wskoczyłam mu na plecy i poszliśmy do mojego pokoju. Niebieskooki rzucił mnie na łóżko a sam wyszedł z pokoju. Po chwili wrócił z ubraniami w rękach i poszedł do łazienki. Ja w tym czasie wybrałam świeżą bieliznę i piżamę. Pokierowałam się do łazienki w której był chłopak. Bezwstydnie zaczęłam się rozbierać. Brunet nie raz widział mnie nago więc nie mam co ukrywać. Gdy się rozebrałam to weszłam do niego pod prysznic. David stał do mnie tyłem. Delikatnie przejechałam ręką po jego plecach. Momentalnie cały się spiął ale gdy mnie zobaczył to uśmiechnął się zawadiacko. Odwzajemniłam go i nalałam sobie na rękę trochę żelu i zaczęłam wcierać go w przyjaciela. Gdy skończyłam to zamieniliśmy się rolami. Jak oby dwoje byliśmy w pianie to puściłam wodę która pukała nasze ciała. Gdy byliśmy już umyci wyszliśmy z pod prysznica i zaczęliśmy się wycierać. Po skończeniu czynności ja ubrała piżamę, a David bokserki i ruszyliśmy do pokoju. Od razu położyłam się na łóżko po chwili miejsce obok mnie tez zostało zajęte. Chłopak przytulił mnie i zasnął. Ja biorąc z niego przykład po minucie byłam w objęciach Morfeusza .

Pov Niall
Przez cały wyścig uważnie przyglądałem się brunetce.   Nie powiem ale laska dobrze sobie radzi na torze. Można powiedzieć że jestem pod wrażeniem. Dopiero teraz spostrzegłem że z tym autem się ścigałem ale gdy zobaczyłem że kierowca tego samochodu zna się z dziewczyną to nie za bardzo się zdziwiłem. Nie myśląc o tym dłużej podszedłem do jakiegoś wytatuowanego gościa i zapytałem czy wie kim jest brunetka. Od razu gdy się odezwałem zobaczyłem strach w jego oczach, ale cóż się dziwić przecież jestem szefem jednego z najniebezpieczniejszych gangów w mieście. Dowiedziałem się od niego że ma ksywkę Vivian i należy do gangu Dread. Nikt nie wie jak naprawdę ma na imię. Ale ja się tego dowiem. Wystarczą mi te dwie informacje i będę wiedział każdy najmniejszy szczegół z jej życia. Po mojej rozmowie z Tedem bo tak miał na imię mój informator poszukałem chłopaków i poszedłem do nich. Opowiedziałem to czego się dowiedziałem a Liam mnie zapewnił ze do jutra góra dwa dni będę miał wszystko czego potrzebuje. Zadowolony podszedłem do baru i zamówiłem kilka kolejek czystej. Po około dwóch godzinach kilkunastu drinków i po zaliczeniu dwóch dziwek postanowiłem że na dzisiaj koniec i powoli doczłapałem do wspólnego domu z chłopakami. Od razu rzuciłem się na łóżko ściągając buty spodnie i koszulkę. Po kilku sekundach zostałem porwany przez objęcia Morfeusza.



Nie wyszedł trochę, ale chyba nie jest tak źle.  Jak narazie nic się nie dzieje, bo to dopiero początek ale myśle że wam się spodoba. Do następnego xx. 


Emma i David  





10 komentarzy:

  1. Super :D czekam na nastepny :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Taak zdecydowanie jestem na tak :) Rozdział bardzo mi się spodobał. Niall kojarzy mi się z takim pogodnym człowiekiem, nie umiem go sobie takiego groźnego wyobrazić.

    Jeśli chodzi o Emmę, to zastanawia mnie jak wiele razy ona mnie jeszcze zaskoczy. Męczy mnie kim był dla niej David? Kimś więcej? Czy tylko przyjacielem? Podoba mi się ta relacja między nimi. Ten brak tego skrępowania, genialne.

    Jeszcze tak mnie ciekawi z kim nasz blondynek się ścigał, nie wiem czy gdzieś przegapilam ten moment, ale naprawdę nie wiem. Nie mogę się doczekać chwili, aż Horan dowie się wszystkiego o tej brunetce o zacznie swój plan.
    Napisałam taki dość długi komentarz, ale usunął się, nie wiem dlaczego :( Próbowałam go odtworzyć, ale nie wyszło tak jak chciałam, no nic czekam na następny :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski !! Jestem ciekawa co Niall zrobi jak się dowie kim jest Emma. Pospiesz sie bo nie mogę doczekać sie następnego~~ Kasia

    OdpowiedzUsuń
  5. Koooooocham te opowiadanie, David taki szeksziiiii :******* Dawaj nastenpny rozdział bo ja tu ómre z nuduw :cccccc ~ Mariolka

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszamy do dodania bloga w serwisie zBLOGowani! Mamy już ponad 5000 blogów z 22 kategorii.
    Należy założyć konto jako bloger i w 2 krokach dodać bloga do serwisu. Nasz robot sam pobiera aktualne wpisy i prezentuje je tysiącom użytkowników którzy codziennie korzystają ze zBLOGowanych. Dla blogera to korzyść w postaci nowych czytelników i większego ruchu na blogu. Zapraszamy!

    OdpowiedzUsuń
  7. zajebiste :** David jaki sweet

    OdpowiedzUsuń